Jednym z amerykańskich artystów rockowych, których
tolerowano na łamach prasy muzycznej w PRL był Bob Dylan. Po pierwsze, z powodu
niezaprzeczalnego talentu i wielkiego wkładu jaki od początku wnosił do muzyki
popularnej, ale głównie z powodu poruszania przez niego tematyki politycznej.
Władzom komuszym w ówczesnej Polsce podobało się, że krytykuje system
polityczny w USA, a przecież to było jednym z głównych celów propagandy PRL –
wykazanie jak paskudnym państwem jest USA. Dzięki temu prezentowany tutaj tekst mógł się w ogóle ukazać, bo raczej nie lubiano pochlebnych tekstów o kulturze amerykańskiej.
Prezentowany tutaj tekst jest jedną z pierwszych prób na
łamach polskiej prasy muzycznej w okresie PRL przedstawianie biografii i
dorobku Boba Dylana od chwili jego debiutu do czasu opublikowania tego
artykułu. W sumie to dobry i rzetelny tekst dodatkowo zaopatrzony w przekłady
niektórych tekstów Dylana. Przygotował go i przekładów jego piosenek dokonał
Jacek Dobrowolski – polski tłumacz, poeta, eseista, krytyk teatralny i
dziennikarz, a także założyciel pierwszej wspólnoty buddyjskiej w Polsce.