To pierwszy obszerniejszy tekst o grupie Earth Wind & Fire jakie ukazał się w Polsce okresu PRL. Przygotował go Roman Rogowiecki. Większość ludzi w Polsce w latach 70. nie miała dostępu do jego muzyki. Mogli słyszeć tylko to co puszczano w Polskim Radio, a ta grupa nie należała do ulubionych zespołów ówczesnych prezenterów. Bardziej znana w naszym kraju stała się dopiero w epoce disco, ale wtedy też i sam zespól zmienił styl na bardziej komercyjny.
Amerykański zespół Earth Wind & Fire powstał w 1969 r. i istnieje nieprzerwanie do chwili obecnej. Początkowo grał bardziej taneczną wersję R&B, soulu i funku, która drogą naturalnej ewolucji przeszła w muzykę disco. Po przeminięciu mody na disco powrócił do swego pierwotnego stylu ale o bardziej popowym charakterze. Szczególną rolę w jego brzmieniu odgrywały doskonałe partie dęte i wyjątkowo sprawna sekcja rytmiczna.
W ciągu kilkudziesięcioletniej kariery nagrał wiele albumów długogrających, a także wydał niezliczoną ilość przebojowych singli. Wszystkie swe najważniejsze i najlepsze płyty wydał w latach 70. XX w.
Szczególnie cenione pod względem artystycznym jest kilka jego albumów z połowy wspomnianej dekady: „That's the Way of the World” (1975), „Spirit” (1976), „All 'n All” (1977) i „I Am” (1979). Publikowany tutaj artykuł powstał na fali wielkich sukcesów trzech pierwszych z wymienionych powyżej płyt i wielkich sukcesów muzyki disco.
Ja nigdy nie byłem miłośnikiem tego zespołu, ale zawsze go doceniałem jako jednego z protoplastów muzyki disco. W okresie mojej młodości była ona bardzo popularna w Polsce i preferowana przez władze komunistyczne epoki Gierka. Lubili oni taką odideologizowaną rozrywkę, bo odciągała ona obywateli Nadwiślańskiego Kraju od polityki. Z kolei ludzie żyjący wówczas w naszym kraju fascynowali się nią, bo była łatwa w odbiorze i dawała ułudę zachodniej wolności. W sumie była to dość tandetna muzyka i rozrywka. Jednak z perspektywy czasu i późniejszych sukcesów muzyki disco polo w Polsce, te dawne disco było wręcz dziełem sztuki, a obecnie jest już klasyką gatunku.
Celem tego bloga jest przypomnienie niektórych bardziej wartościowych artykułów i notatek o muzyce popularnej drukowanych w prasie muzycznej PRL.
czwartek, 27 grudnia 2018
środa, 19 grudnia 2018
„Raz, dwa, trzy, cztery - boogie!” – artykuł o zespole Lynyrd Skynyrd w magazynie „Jazz. Rytm i Piosenka” z III 1977 r.
Amerykański zespół Lynyrd Skynyrd jest obecnie jedną z legend rocka a także gwiazd stylu określanego jako southern-rock. Początki jego działalności sięgają połowy lat 60., ale faktyczny debiut grupy miał miejsce w 1973 r. Tego samego roku ukazał się jego pierwszy album „Pronounced 'Leh-'nérd 'Skin-'nérd”.
Po nim grupa wydała jeszcze kilka kolejnych klasycznych już dzisiaj albumów z których najbardziej udanym był „Second Helping” z 1974 r. Dzięki nim, na początku drugiej połowy lat 70., grupa uzyskała w USA status gwiazdy, jednak w Polsce była praktycznie nieznana.
Powyższy artykuł o tym zespole napisany przez Romana Rogowieckiego był pierwszą poważną biografią tej grupy jaka ukazała się w polskiej prasie muzycznej okresu PRL. Oczywiście w chwili opublikowania się tego artykułu nie znałem tego zespołu ani nie czytałem tego artykułu, bo nie miałem dostępu do tego pisma. Zapoznałem się z nim dopiero pod koniec 1980 r. dzięki temu, że udało mi się pożyczyć od kuzyna oprawny rocznik magazynu „Jazz” z 1977 r. gdzie został opublikowany.
W październiku 1977 r. liderzy grupy zginęli w katastrofie lotniczej, stąd z konieczności zawiesiła ona swą działalność na wiele lat. Reaktywacja zespołu w innym składzie nastąpiła w 1987 r.
Po raz pierwszy jego pierwszymi płytami zapoznałem się w kilku audycjach z cyklu „Minimax” Piotra Kaczkowskiego nadanych na przełomie listopada i grudnia 1982 r.
Po nim grupa wydała jeszcze kilka kolejnych klasycznych już dzisiaj albumów z których najbardziej udanym był „Second Helping” z 1974 r. Dzięki nim, na początku drugiej połowy lat 70., grupa uzyskała w USA status gwiazdy, jednak w Polsce była praktycznie nieznana.
Powyższy artykuł o tym zespole napisany przez Romana Rogowieckiego był pierwszą poważną biografią tej grupy jaka ukazała się w polskiej prasie muzycznej okresu PRL. Oczywiście w chwili opublikowania się tego artykułu nie znałem tego zespołu ani nie czytałem tego artykułu, bo nie miałem dostępu do tego pisma. Zapoznałem się z nim dopiero pod koniec 1980 r. dzięki temu, że udało mi się pożyczyć od kuzyna oprawny rocznik magazynu „Jazz” z 1977 r. gdzie został opublikowany.
W październiku 1977 r. liderzy grupy zginęli w katastrofie lotniczej, stąd z konieczności zawiesiła ona swą działalność na wiele lat. Reaktywacja zespołu w innym składzie nastąpiła w 1987 r.
Po raz pierwszy jego pierwszymi płytami zapoznałem się w kilku audycjach z cyklu „Minimax” Piotra Kaczkowskiego nadanych na przełomie listopada i grudnia 1982 r.
niedziela, 9 grudnia 2018
Hot Tuna – biografia zespołu w magazynie „Jazz. Rytm i Piosenka” z II 1977 r.
Amerykański zespół Hot Tuna jest stosunkowo mało znany w Polsce (mówię o zwykłych śmiertelnikach, a nie zawodowcach). Założyło go dwóch członków grupy Jefferson Airplane: gitarzysta Jorma Kaukonen (ur. 1940 r.) oraz basista i wokalista Jack Casady (ur. 1944 r.). Skład uzupełniali także inni muzycy.
Grupa zaczęła od grania własnych stylizacji bluesowych i jazzowych, ale z biegiem czasu wypracowała własny styl zbliżony do obecnego stylu zwanego "Americana" będącego syntezą różnych nurtów amerykańskiej muzyki popularnej. W części nagrań zbliżała się w formie do hard rocka. W Polsce nigdy nie była to grupa zbyt znana i popularna.
Klasyczny okres działalności tego zespołu to lata 1969-1977. Później grupa odradzała się jeszcze dwa razy i istnieje do dzisiaj. Zespół grał głównie bluesa i blues rocka, a później także w stylu zwanym Americana. Te dwa pierwsze style nie były zbyt popularne w pierwszej połowie lat 70, kiedy działał, stąd zespół nigdy nie osiągnął sukcesu na jaki zasługiwał.
Najbardziej cenione są cztery pierwsze albumy studyjne tej grupy: „Hot Tuna” (1970), „First Pull Up, Then Pull Down” (1971), „Burgers” (1972) i „The Phosphorescent Rat” (1973). Do bardzo udanych należą też jego albumy koncertowe: „Hot Tuna” (1970) i „Double Dose” (1978).
Biografię zespołu przygotował Jakbu Nagabczynski doprowadzając ją do omówienia wydanego w 1975 r. całkiem udanego albumu „Yellow Fever” i koncertów grupy na festiwalu w angielskim Knebworth.
Grupa zaczęła od grania własnych stylizacji bluesowych i jazzowych, ale z biegiem czasu wypracowała własny styl zbliżony do obecnego stylu zwanego "Americana" będącego syntezą różnych nurtów amerykańskiej muzyki popularnej. W części nagrań zbliżała się w formie do hard rocka. W Polsce nigdy nie była to grupa zbyt znana i popularna.
Klasyczny okres działalności tego zespołu to lata 1969-1977. Później grupa odradzała się jeszcze dwa razy i istnieje do dzisiaj. Zespół grał głównie bluesa i blues rocka, a później także w stylu zwanym Americana. Te dwa pierwsze style nie były zbyt popularne w pierwszej połowie lat 70, kiedy działał, stąd zespół nigdy nie osiągnął sukcesu na jaki zasługiwał.
Najbardziej cenione są cztery pierwsze albumy studyjne tej grupy: „Hot Tuna” (1970), „First Pull Up, Then Pull Down” (1971), „Burgers” (1972) i „The Phosphorescent Rat” (1973). Do bardzo udanych należą też jego albumy koncertowe: „Hot Tuna” (1970) i „Double Dose” (1978).
Biografię zespołu przygotował Jakbu Nagabczynski doprowadzając ją do omówienia wydanego w 1975 r. całkiem udanego albumu „Yellow Fever” i koncertów grupy na festiwalu w angielskim Knebworth.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Ten blog będzie prezentował wybrane wycinki z prasy muzycznej wydawanej w Polsce w okresie PRL. Najczęściej same wycinki, ale niekiedy te...
-
Brytyjski zespół Soft Machine w swej pierwotnej postaci był grupą grającą rock progresywny w stylu szkoły Canterbury, której był jednym z ...