środa, 13 maja 2020

Air Force / King Crimson – artykuły w magazynie „Jazz. Rytm i Piosenka”, z VII-VIII 1970 r.

Brytyjski zespół Air Force, a właściwie Ginger Baker's Air Force działał w latach 1969-1971. Powstał z inicjatywy Gingera Bakera (1939-2019), wcześniej perkusisty uwielbianego zespołu Cream. Była to wieloosobowa grupa tworząca muzykę w stylu bigbandowego jazz-rocka. W epoce grupa ta nagrała i wydała tylko dwa albumy: jednej studyjny „Air Force 2” (1970) i jeden koncertowy „Ginger Baker's Air Force” (1970). Ten drugi był znacznie wyżej oceniany niż debiut. Opis tego w sumie nowego zespołu dla „Jazz” przygotował współpracownik tego pisma stale mieszkający za granicą Raymond L. Dąbrowski. W zasadzie to nie jest tyle opis twórczości tej grupy, co relacja z odbytego przez nią koncertu w londyńskim „Lyceum” z 1970 r. w którym uczestniczył autor tej relacji.

Z kolei artykuł tajemniczo zatytułowany „W zamku rumianego króla” autorstwa Grzegorza Boguta jest pierwszym w języku polskim opisem twórczości powszechnie teraz znanego i cenionego zespołu King Crimson. Motywem przewodnim tego tekstu jest oczywiście opis jego debiutanckiego albumu pt.: „In The Court Of The Crimson King” (1969) znanego pod tytułem „Na dworze Karmazynowego Króla”).
Oczywiście obecnie można się śmiać z zaproponowanego przez niego wówczas tłumaczenia tytułu tego albumu. Ale trzeba pamiętać, że nawet wiele lat później w polskiej prasie muzycznej nie zawsze wiedziano jak prawidłowo przetłumaczyć ten, czy inne tytuły płyt różnych wykonawców rockowych.
Obecnie polscy dziennikarze muzyczni są niby bardziej kompetentni i tacy we wszystkim „do przodu”, ale choć znają angielski przeważnie starają się unikać tłumaczenia opisywanych tytułów płyt, a już tym bardziej nie podają tłumaczeń piosenek. Czynią tak z obawy o dwuznaczność niektórych tytułów płyt i tekstów rockowych i ewentualną możliwość ośmieszenia się złymi tłumaczeniami. Ale nie jest to całkiem prawidłowe, bo zostawiają to co najtrudniejsze jeszcze mniej doświadczonym językowo Czytelnikom.
Jak widać na przykładzie tego tekstu ów dziennikarz, który napisał ten artykuł o King Crimson i jego debiutanckiej płycie nie był jednak tchórzem i podjął się jednak przetłumaczenia tego tytułu i tekstów piosenek.
Czytając te teksty pamiętajmy, że powstały one "na gorąco" w epoce, 50 lat temu z dala od brytjskich źróddeł tej muzyki.